Przed turystyką nowe wyzwania!
Goha przemierza świat na dwóch nogach, a Kamil na czterech kołach. Wspólnie pokazują, że niepełnosprawność nie przeszkadza w zdobywaniu świata i realizacji marzeń. Podróże są ich pasją, a swoimi wrażeniami i doświadczeniem dzielą się na blogu RobiMy Podróże. Jak wykorzystali czas pandemii i co myślą o wyzwaniach, jakie stoją przed branżą turystyczną?
Co robiliście w czasie, kiedy pandemia bardzo ograniczyła, a nawet uniemożliwiła podróżowanie po świecie?
Kamil: Pandemia rzeczywiście pokrzyżowała nam plany wyjazdów zagranicznych, bo mieliśmy zaplanowany miesiąc w Indonezji i podróż śladami wulkanów, mieliśmy w planach również wyjazdy do Włoch i do Hiszpanii. Nie udało się tego zrealizować i na pewno dla takich osób jak my, których sensem życia są podróże, to był bardzo trudny okres i mam nadzieję, że już się nie powtórzy.
Goha: Poświęciliśmy ten czas na odkrywanie Polski. Okazało się, że nie znaliśmy własnego podwórka i tego, co jest najbliżej nas. Polska się przed nami otworzyła i pokazała nam swoje cudowne, różnorodne oblicza. Mogliśmy je lepiej poznać dzięki lokalnym przewodnikom, którzy oprowadzili nas takimi trasami, których sami nigdy byśmy nie wymyślili. Kiedy byliśmy we Wrocławiu, to nie zwiedzaliśmy go tak po prostu, ale ruszyliśmy śladami kaźni i czarownic. Bardzo nam się takie zwiedzanie Polski spodobało i mamy w planach nadal odkrywać nasz kraj.
Mówi się, że podróżowanie po pandemii już nigdy nie będzie takie samo. Czy zauważyliście, w jaki sposób pandemia zmieniła turystykę?
Kamil: Pandemia zmieniła tę branżę bardzo i bezpowrotnie. Ale widzę też pozytywne skutki. Na przykład – ludzie otworzyli się na nasz kraj i zaczęli go poznawać. Do tej pory byli przekonani, że w Polsce wszystko już znają, wszystko widzieli, dlatego wybierali podróże zagraniczne. A teraz zaczęli doceniać Polskę i to co mają obok siebie. Widać też, że bardziej zwracają uwagę na bezpieczeństwo, szukają bezpiecznych kierunków, ale są też bardzo spragnieni podróży i ten trwający sezon pokazuje, że nic ich nie zatrzyma, nawet strach.
Goha: Zauważyliśmy też całkiem nowy trend w turystyce – podróżowanie online, przez internet. Wcześniej to było nie do pomyślenia, że można zwiedzać różne ciekawe miejsca nie ruszając się z domu. Podczas pandemii wiele miejsc otworzyło się na turystów właśnie w taki sposób – przez internet. Można zwiedzać np. muzea i zaplanować sobie, że w przyszłości, kiedy będzie to już możliwe, odwiedzimy to miejsce.
Kamil: Powstało wiele dobrych rzeczy w oparciu o nowe technologie, na przykład spacery na żywo. I to na pewno jest też plus, bo przecież jest wiele osób, które nie mają możliwości podróżowania.
Myślicie, że mimo ograniczeń, branża turystyczna wyjdzie z kryzysu i miejsca, które kiedyś tętniły życiem, znów będą pełne turystów?
Kamil: To już się dzieje. Pandemia na pewno pokazała, że ludzie kochają podróżować, dlatego jestem pewny, że branża turystyczna przetrwa ten kryzys.
Goha: Już wtedy, kiedy pozwolono na pierwsze otwarcie, widzieliśmy co się działo choćby tutaj, w Olsztynie. Stare miasto chyba nigdy przed pandemią nie żyło tak intensywnie. Byliśmy w szoku widząc te tłumy ludzi i do późnych godzin nocnych ciężko było przejechać przez miasto.
Przed branżą turystyczną stoją jednak duże wyzwania, aby nadążać za zmianami, nowymi potrzebami i przede wszystkim przygotować się na to, co może wydarzyć się za chwilę. Czy widzicie tu większą rolę dla osób z wykształceniem w tej dziedzinie? Chociażby dla absolwentów turystyki?
Kamil: Zdecydowanie tak. Doświadczenie jest ważne i nie da się go niczym zastąpić, ale w turystyce jest bardzo potrzebna również wiedza teoretyczna i techniczna. Ludzie wykształceni w tym kierunku będą teraz bardzo potrzebni w branży turystycznej. Samo doświadczenie nie wystarczy, aby podnosić konkurencyjność, rozwijać ofertę turystyczną, dopasować ją do aktualnych potrzeb i oczekiwań turystów, prowadzić hotel, tworzyć szlaki turystyczne czy zdobywać środki finansowe.
Może to też dobry czas, aby docenić właśnie ten kierunek kształcenia…
Goha: My sporo podróżujemy i widzimy jak ten biznes działa. Dlatego wiemy jak wiele trzeba się nauczyć, żeby zostać ekspertem od turystyki. Trzeba się znać na przepisach prawnych, czy choćby na psychologii, bo na pewno przyjdzie nam się zmierzyć np. z niezadowolonym klientem. Trzeba umieć zadbać o bezpieczeństwo gości i reagować w trudnych do przewidzenia sytuacjach. W jednym z hoteli pani menadżer opowiadała nam, że zgubił się gość i obsługa szukała go przez dwa dni.
Kamil: Ale to też wyzwania związane z tworzeniem odpowiedniej oferty, która przyciągnie turystów do danego miejsca czy regionu. To jest duża sztuka, aby potrafić się wyróżnić i zainteresować turystę na tyle, aby odwiedził właśnie to miejsce. A potem poprowadzić go odpowiednimi szlakami, niekoniecznie tymi oczywistymi. Trzeba zadbać również o takie grupy turystów, jak np. osoby na wózkach inwalidzkich czy rodziny z małymi dziećmi. Osoba bez przygotowania w tym zakresie nie będzie wiedziała jak to zrobić. Najważniejsze zadanie dla absolwentów turystyki to organizować ją w taki sposób, aby osoby kochające podróże mogły korzystać z atrakcyjnej, przemyślanej i ciekawej oferty.
Czy na koniec zdradzicie nam swoje wakacyjne plany?
Goha: Oczywiście będziemy podróżować bardzo intensywnie. Skoro już zaprzyjaźniliśmy się z Polską, to będziemy tę przyjaźń pielęgnować. Odwiedzimy województwa dolnośląskie i lubuskie, gdzie będziemy zbierać materiały do przewodnika po Polsce dla osób z niepełnosprawnościami, który planujemy niebawem wydać. Natomiast w sierpniu ruszamy na Bałkany. Naszym celem jest Czarnogóra, w której jeszcze nie byliśmy i mamy nadzieję na fantastyczne przeżycia. Chcemy pokazać, że Czarnogóra wcale nie jest taka niedostępna i mamy zamiar obalić stereotyp, że nie da się jej zdobyć na dwóch nogach i czterech kołach.
Kamil: Zabieramy ze sobą uśmiech, radość i mamy nadzieję, że wrócimy z plecakiem pełnym niezapomnianych wrażeń.
Życzymy Wam wspaniałej podróży i będziemy z niecierpliwością czekać na relację na Waszym blogu.